• Keine Ergebnisse gefunden

Pomocy, refleksja! – Paradoksy przeciążenia

Katinka Steen

W pracy pedagogicznej w miejscach pamięci po byłych obozach koncentracyjnych obok

»dojrzałości« także »zorientowanie na grupy docelowe« jest powszechnym hasłem. Zwłaszcza w ofertach projektów kilkudniowych w coraz większym stopniu zwraca się uwagę na formułowanie ofert dostosowanych do danej grupy, zarówno jeśli chodzi o merytoryczną kompleksowość przekazania historii jak i formy dyskusji. Nie tylko w pedagogice miejsc pamięci bierze się szczególny wzgląd na młodzież o słabszym dostępie do edukacji. Celem jest

»spotkanie się z młodzieżą na etapie, na którym się znajduje« oraz zainteresowanie historią w ramach ich możliwości, zaś nie nadmierne przytłaczanie uczestników.

Podczas warsztatów w ramach projektu sztuka – przestrzeń – pamięć obserwowaliśmy sytuacje przeciążenia, które – czego można by się spodziewać – nie wskazywały na granice koncepcji ar-tystycznych w pracy zorientowanej na grupę docelową, a raczej uwidaczniały szanse podejścia artystycznego w miejscu pamięci. Jednocześnie wyostrzały spojrzenie na konieczność przestrzeni do refleksji niezależnie od poziomu edukacji.

»Ostra dyskusja!«

Na warsztatach »Szklany dom« praktykanci szkół zawodowych uczących się w zawodzie sto-larza i mechanika obróbki drewna zaprojektowali rzeźbę ze starych okien. Okna te sami prak-tykanci wymienili w miejscu pamięci Sachsenhausen na nowe. Każdy uczestnik pracował nad własnym projektem, a następnie miała mieć miejsce dyskusja i wybór jednego projektu rzeźby.

Artysta: W waszych projektach można zauważyć, że jest potrzeba trójkątnej formy podstawo-wej.

Uczestnik 1: Mam pomysł: kostka do gry o kształcie trójkąta.

Artysta: Dla mnie to schody olimpijskie.

Uczestnik 2: W zasadzie kostki do gry są jasne. Ale mnie przeszkadza jeszcze jedno. Brakuje tu czegoś typowego, czegoś szczególnego.

(Dyskusja o tym, jak kształt trójkąta może być przeniesiony na kostkę do gry).

Uczestnik 3: Mnie się podoba pomysł trójkąta. To jak symbol obozów koncentracyjnych.

Artysta: Ja mam pewien problem z trójkątem. To symbol sprawców – kategoryzacji, nadzoro-wania. Musi się to stać także nasza formą, a nie tylko pozostać formą sprawców. Do czego zmierzam – gdy korzysta się z takiego symbolu, trzeba być świadomym tego, dlaczego i jak się z tego korzysta.

Uczestnik 4: Trójkątny zarys, w formie namiotu, nie rzuca się tak w oczy jako trójkąt.

Bardzo mi się tu podobało, było fascynująco i ciekawie. Ale  potrzebuję czasu, aby właściwie napisać moje przeżycia i w  domu raz jeszcze nad tym zasiądę. 

»

Uczestnik 5: A może w ogóle damy spokój z trójkątem?

(Kilku uczestników bierze teraz żywy udział w dyskusji i wysuwa propozycje).

Artysta: Wczoraj mieliście obawy, że zrobi się z tego buda z desek. Gdzie się one podziały?

(Dalsze dyskusje).

Uczestnik 6: Dobra, zagłosujmy już, czy chcemy mieć formę trójkątną, czy nie.

Artysta: Porozmawiajmy jeszcze trochę.

Uczestnik 7: Jedno pytanie – czy to są tylko trzy kostki do gry? Bo można by jeszcze coś zrobić w międzyczasie.

(Dalsza dyskusja nad propozycją jednego z uczestników. Niektórzy uczestnicy tracą cierpliwość).

Artysta: Czy wszyscy się zgadzają?

Uczestnik 8: Ja nie.

Te »negocjacje« pozostały w pamięci uczestników warsztatów »Szklany dom«. Gdy pracow-niczka miejsca pamięci dołączyła do grupy po dyskusji, uczestnicy opowiedzieli jej o »ostrej dyskusji«. Także jeszcze następnego dnia uczestnicy opowiadali obserwatorce, że dyskusja była »zażarta«. Co było tak ostre i zażarte dla uczestników?

Młodzi mężczyźni musieli wytrwać w tej dyskusji. Pojawiały się momenty, kiedy szukali szyb-kich rozwiązań – »zagłosujmy już«. Ale artysta »nie puścił« ich. Ta forma dyskusji, zwłaszcza że została zorganizowana w stylu podstawowych zasad demokracji, była zupełnie niezwyczajna dla uczestników. Artysta zachęcił ich do rozmyślania o relacji między formą a zawartością.

Decyzję pozostawił im, jednocześnie konfrontując ich ze skojarzeniami i jego interpretacją pomysłu uczestników uświadomił ich, że ta decyzja będzie miała swe konsekwencje.

Podczas dyskusji można było zauważyć, że uczestnicy byli nią przeciążeni. Że być może częściowo byli bliscy wyjścia z niej. Mimo wszystko żaden z uczestników nie odmówił w niej udziału, mimo że w czasie warsztatów coś takiego miało już miejsce. Zaś fakt, że jeszcze kilka dni później uczestnicy rozmawiali o tej dyskusji, ukazuje raz jeszcze centralne znaczenie tego momentu.

»I tak to przepracowujemy«

Na zakończenie półdniowych warsztatów, podczas których miała miejsce budowa lalek i gra lalkami na temat sprawców/sprawczyń w narodowym socjalizmie, uczestniczący w nim ucz-niowie liceów dyskutowali na temat przebiegu warsztatów. Tłem tej dyskusji była wypowiedź artystki, że praca z lalkami była za krótka. Następnym razem chciałaby ograniczyć pracę związaną z wyszukiwaniem materiałów.

Uczestniczka 1: Gra lalkami to przepracowywanie. Dla mnie ważniejsze byłoby szukanie materiałów. Być może nawet zrezygnowałabym z gry lalkami. I tak to przepracowujemy.

Uczestniczka 2: Zgadzam się z tobą w zupełności. Granie lalkami było dla mnie jednak zbyt niepoważne. Gdy się jest starszym, to przepracowanie przychodzi samo z siebie.

Uczestnik 3: Najbardziej podobało mi się szukanie informacji. Sądzę, że wtedy i tak się rozmyśla o tym wszystkim.

Nauczycielka: Sądzę, że można zrobić jedno i drugie. Szukanie materiałów też trzeba jakoś przepracować. Jesteście zarażeni przez szkołę.

Młodzież kurczowo trzymała się zebranych materiałów, mimo że stanowiły one już znaczną część warsztatów. Uczniowie/uczennice opanowali wyszukiwanie materiałów i prezentację da-nych historyczda-nych. Jednakże niepokoiło ich wzięcie lalki do ręki i spontaniczne odegranie scenki. Sformułowanie zawiłych myśli i niejasnych pytań oraz poddanie ich dyskusji było dla nich równie trudne jak wyrażenie niepewności na temat historii.

Ci nastawieni na edukację młodzi ludzie byliby w stanie samodzielnie zbierać coraz więcej danych historycznych. Jednakże przykład ten pozwala przypuszczać, że dane te wprawdzie można znaleźć, jednakże w tego typu zadaniu brakuje etapu związanego z osobistym prze-pracowaniem. Niepewność podczas warsztatów z licealistami powstawała często tam, gdzie zadanie artystyczne polegało na opuszczeniu oficjalnej ścieżki historiografii o narodowym socjalizmie. Większości uczestników i uczestniczek bardzo trudno było obserwować siebie samych w obchodzeniu się z tą historią i oddawać się tym mniej »pewnym« i delikatnym as-pektom.

Uczestniczka 1: Na początku miałam bardzo dobry pomysł. Potem sami mieliśmy wnieść coś od siebie. A to było dla mnie bardzo trudne. To wszystko zepsuło.

Uczestnik 2: Opowiedzieć coś o sobie, to było najtrudniejsze. Biografia nie powinna się zatracić.

Podsumowanie: Poza specyfiką grupy docelowej 

Poczynione przez nas obserwacje narzucają pytanie, czy obydwu grupom nie brakowało narzędzia do reflektowania historii, ich własnego przedstawiania historii lub przedstawiania jej przez innych; narzędzia umożliwiającego wejście w relację z historią. Aby wesprzeć w tym młodzież pomocne jest zapamiętanie wyżej wymienionych tendencji w różnych grupach. Ale nasze obserwacje pokazały też, że kontraproduktywnym jest zamykanie się w szufladach z grupami docelowymi, ponieważ przez taki sposób pracy na pewno traci się młodzież z pola widzenia. Szansą, jaką niosą ze sobą koncepcje artystyczne jest właśnie to, że takie szuflady

są niepotrzebne, lecz w najlepszym przypadku można mieć indywidualne oferty dla poszcze-gólnych osób. Tak aby można było wspierać uczestników na danej drodze, także przy przekra-czaniu nowych i niezwyczajnych przestrzeni doświadczenia.

Praca ukierunkowana na grupę docelową jest uzasadniona, ponieważ może przyczynić się do wzmocnienia uczestników i uczestniczek. Młodzież robi coś, co dobrze potrafi i w czym jest ekspertką. Zwłaszcza z uwagi na fakt, że historia narodowosocjalistycznych obozów koncen-tracyjnych powoduje dostatecznie dużo niepewności.

Mimo wszystko nasze doświadczenia pokazują, że poza specyfiką grupy docelowej istnie-je coś takiego jak wspólne braki w obchodzeniu się z historią narodowego socjalizmu: brak umiejętności refleksji, zarówno odnośnie do przyswojonej wiedzy jak i do własnych myśli i uczuć na temat historii oraz jej znaczenia. Przedstawione tu przykłady pokazują także możliwości, jakie oferują metody artystyczne służące wykonaniu tego zadania. Podczas warsztatów arty-stycznych w miejscach pamięci, które są w krytyczny sposób przemyślane i uważnie popro-wadzone, młodzież może przećwiczyć różne formy refleksji nad historią. Wiąże się z tym także możliwość nauczenia się dawania sobie rady z przeciążeniem, wątpieniem i niepewnością, która nie paraliżuje, lecz umożliwia nowe doświadczenia.

»Na tablicach informacyjnych nic o tym nie ma!«

Zbliżenie do »wychowania do dojrzałości« w obchodzeniu się z  historią narodowego socjalizmu na warsztatach projektu sztu-ka – przestrzeń – pamięć

Katinka Steen

Trudności, ale także i szanse związane z uniknięciem normatywności przy przyswajaniu sobie historii narodowego socjalizmu pokazują nasze doświadczenia z czasowym, partycypacyjnym projektem artystycznym »Pracownia pamięci«. Artystka stworzyła rodzaj »trójwymiarowej księgi gości« stanowiącej możliwość dla osób przyjeżdżających do Międzynarodowego Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu widocznego zreflektowania i wyrażenia swych doświadczeń z miejscem pamięci Auschwitz-Birkenau. Artystka urządziła przestrzeń przy pomocy bardzo niepozornych impulsów, jak np. pojedynczych słów czy sugestywnych grafik. W pomieszcze-niu znajdowały się także materiały do wykorzystania tj. papier, pisaki i klej. Można było pisać lub malować bezpośrednio na ścianach. Pomieszczenie było otwarte w godz. 9-21 i zachęcało młodzież do refleksji indywidualnej.

Na początku w ogóle nie wiedziałem, co mam robić, ale teraz coś  znalazłem!  Paul  Hoffmann.  I  wygląda  on  prawie  tak  samo  jak  postać, którą już narysowałem!

»

Uwagę zwracał fakt, że wiele wpisów w miejscu pamięci sięgało po znane i rozpowszech-nione w kulturze pamięci frazy związane z upamiętnieniem i napomnieniem. I stało się to, mimo że przestrzeni tej przyświecała zupełnie inna idea. Własne myśli i uczucia można było reflektować w sposób anonimowy i niezakłócony, i mogły one służyć innym jako podsta-wa do dyskusji. Mimo wszystko we wpisach często można było odnaleźć w pewnym sensie standardową lirykę upamiętniania. Jednakże mieliśmy także inne doświadczenie z »Pracownią pamięci«. W ramach warsztatów pisarskich »Język sprawców – język ofiar« zespół prowadzący włączył możliwość pracy w »Pracowni pamięci« do programu warsztatów. Ponadto artystki dopytywały, jak młodzież odebrała samodzielną pracę w »Pracowni pamięci« i opowiadały, co im rzuciło się w oczy. W ten sposób dzięki wpisom w »Pracowni pamięci« i wspólnej refleksji wśród uczestników i uczestniczek doszło do intensywnej dyskusji o kulturach młodzieżowych w Polsce i w Niemczech.

Przykład »Pracowni pamięci« pozwala przypuszczać, że w pracy pedagogicznej nie wystarcza tylko udostępnienie estetycznej koncepcji przestrzennej, lecz że konieczne jest wspieranie młodzieży podczas reflektowania własnego sposobu wyrażania i celowe stymulowanie form wyrazu zwracających się przeciwko reprodukowaniu standardowych sposobów przedstawia-nia historii narodowego socjalizmu.

Możliwości i granice dojrzałego przyswojenia historii narodowego socja-lizmu w ramach warsztatów artystycznych

Zgodnie z naszymi doświadczeniami dwie formy warsztatów doprowadziły raczej do repro-dukcji standardowej kultury upamiętniania. Po pierwsze były to warsztaty, które w porównaniu z innymi projektami były prowadzone w sposób względnie autorytarny i podczas których na początku określono, jaki produkt ma być ich efektem. Warsztaty charakteryzowały się tym, że uczestnicy mieli niewiele możliwości do rozmawiania ze sobą i w swym gronie. Jeśli dochodziło do rozmów, to miało to miejsce w formie pytanie-odpowiedź między prowadzącymi a ucze-stnikami i uczestniczkami. I chodziło tam bardziej o kategorie »dobrze« – »źle« niż o własne, być może także nieodkryte myśli i uczucia. Podczas tych warsztatów młodzież w czasie pracy bardzo często rozmawiała w trybie »powinności« i »co wolno«, co wskazywało na autorytarny charakter prowadzenia grupy. Druga forma warsztatów, podczas których młodzież wyraźnie orientowała się utrwalonymi frazami służącym przedstawianiu wrażeń i ich praktycznie nie kwestionowała, charakteryzowała się tym, że praca artystyczna była pozostawiona własnemu biegowi. Po wprowadzeniu do historii i artystycznej formy pracy młodzież ze swymi pomysłami na artystyczne formy wyrazu w dużej mierze została pozostawiona sama sobie.

Lecz poza tymi »autorytarnymi« i w nieokreślony sposób »antyautorytarnymi« stylami pracy w czasie warsztatów zaobserwowaliśmy także trzecią formę. Były to najczęstsze i najbardziej przekonujące formy warsztatów. Dostarczały one wskazówek odnośnie do tego, jak można umożliwić formy indywidualnego przyswojenia historii. Czym charakteryzowała się ta forma pracy?