• Keine Ergebnisse gefunden

Przemyśleć historię sztuki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Aktie "Przemyśleć historię sztuki"

Copied!
3
0
0

Wird geladen.... (Jetzt Volltext ansehen)

Volltext

(1)

Przemyśleć historię sztuki

Maria Poprzęcka

M oje w p ro w a d z e n ie m a na celu o d p o w ie d ź na je d n o ty lk o p y tan ie: d la c z e ­ g o se m in a riu m m e to d o lo g ic z n e zo sta ło ty m raz em p o św ię c o n e tem ato w i sfo rm u ło w a n e m u tak sz e ro k o i o g ó ln ik o w o , p o d cz as gdy na p o p rze d n ich se m in a ria c h d y sk u to w a n o k o n k re tn e z a g a d n ie n ia (jak w a rto śc io w a n ie ) lub p o ję c ia (jak styl).

P ie rw sz a p o b u d k a b y ła c z y sto ze w n ę trz n e j, ad m in istra c y jn e j natury.

O tó ż, ja k w sz y sc y p a m ię ta m y , ro k tem u R a d a G łó w n a S z k o ln ic tw a W y ­ ż sze g o sk re śliła h isto rię sztu k i ja k o sa m o d z ie ln y k ie ru n e k stu d ió w u n iw e r­

sy te ck ich . W a lc zą c — z w y c ię s k o — z tą d e c y z ją tra k to w a liśm y ją ja k o w y n ik b iu ro k ra ty c z n e j b e z m y śln o śc i. I tak ch c ia ło b y się ją trak to w ać.

S ąd zę je d n a k , że teraz, k iedy o p ad ły e m o cje trze b a sp ró b o w a ć sp o jrze ć inaczej i sp y ta ć, czy nie je s t to sy g n a ł, że sta tu s n aszej d y sc y p lin y ja k o nauki je s t n ie p e w n y ? H isto ria sztu k i d ru g iej p o ło w y X X w ieku b y ła b ard zo c z u ła na im p u lsy p ły n ą c e z in n y ch d zied z in : so c jo lo g ii, p sy c h o lo g ii, h isto ­ rii idei, stru k tu ra liz m u , se m io ty k i, ję z y k o z n a w s tw a , now ej h isto rii, fe m i­

n iz m u , d e k o n s tru k c jo n iz m u itd., itd. O d d a w n a też trw a spór, dość ja ło w y , p o m ię d z y zw o le n n ik a m i h isto rii sztu k i ja k o d y sc y p lin y o ściśle o k re ślo ­ nym p rz e d m io c ie i m e to d ac h b ad a w c z y c h a zw o le n n ik a m i „in teg rac ji nauk h u m a n isty c z n y c h ” . M o ż n a, nie a n g a ż u ją c się w ten s p ó r sp y ta ć, w ja k ie j m ie rz e o w a te n d e n c ja h isto rii sztu k i do a s y m ilo w a n ia m eto d i ję z y k ó w (ty ch p rz e d e w sz y s tk im ) in n y c h d y sc y p lin je s t w y n ik ie m za m ie rz o n ej in te g racji h isto rii sztu k i z in n y m i d z ie d z in a m i n au k i, a w ja k ie j sk u tk iem fu n d a m e n ta ln y c h tru d n o ści z sa m o o k re śle n ie m , w o b ec któ ry ch p o sta w iła h isto rię sztu k i d e s tru k c ja c a łe g o sy stem u d e fin ic ji, p o ję ć i k ry te rió w , na k tó ry ch o p ie ra ła się n a u k a o sz tu c e od sw y ch d z ie w ię tn a sto w ie c z n y c h p o c z ą tk ó w ? B o p rz e c ie ż h isto ria sztuki nie p o tra fiła (i nadal nie p o trafi) sp ro sta ć sy tu a c ji, w której k ażd y p rz e d m io t m o ż e u zy sk ać sta tu s e s te ty c z ­ ny, a rty sty c z n y i m u z e a ln y — a w takiej sy tu a cji p o sta w iła ją sz tu k a X X w iek u . I c z a s a m i tru d n o o p rz e ć się w ra ż e n iu , że w ięcej w y siłk u k ie ru je się na k a m u flo w a n ie tej n ie m o ż n o śc i, niż na p ró b y je j p rze łam a n ia .

N a stę p n y m p y ta n ie m je s t, czy tru d n o ści z sa m o św ia d o m o śc ią d y sc y ­ p lin y są ty lk o je j „ro d z in n y m k ło p o te m ” ? C z y , p y ta jąc za D o n ald e m

5

Originalveröffentlichung in: Poprzęcka, Maria (Hrsg.): Przemyśleć historię sztuki. Materiały XIII seminarium metodologicznego Stowarzyszenia Historyków Sztuki, Nieborów, 15-17 października 1992. Warszawa 1994, S. 5-7

(2)

P re z io si1, m am y do c z y n ie n ia z k ry zy se m histo rii sztuki czy w h isto rii sztu k i? P reziosi je s t zdania, iż n aiw n o ścią je s t są d zić , że p a ra d a m ód m eto d o lo g iczn y ch to tylko p o w ie rz c h o w n a e k s tra w a g a n c ja a k a d em ick iej historii sztuki, a pod tym istnieje so lid n a o rto d o k sja z a k o rz e n io n a w tradycyjnej teorii i p raktyce. W y d aje mi się, że w naszej p e rsp e k ty w ie rze cz w yg ląd a inaczej. W szy stk ie w y ro słe z d z ie w ię tn a sto w ie c z n e j h isto rii sz tu ­ ki instytucje: in stytuty b ad aw cze, kated ry u n iw e rsy te c k ie , m u z ea , o c h ro n a zab y tk ó w trw ają i po m im o w ielu tru d n o ści nie p rz e ż y w a ją fu n d a m e n ta l­

nego kryzysu (chyba, że zo stan ą b iu ro k ra ty c z n ą d e c y z ją zlik w id o w a n e ).

O w a in sty tu cjo n aln a trw ało ść o d su w a za sa d n ic z e p y ta n ia. N u rtu ją c e h isto ­ rię sztuki p o d sta w o w e pro b lem y d e fin ic y jn e , p o ję cio w e , a k s jo lo g ic z n e zd a ją się nie m ieć sz cz eg ó ln e g o w p ły w u na in sty tu cje, ja k też na tak z w a n ą

„ s to so w an ą” h isto rię sztuki. N ie m a m ow y o sy tu a cji sc h a ra k te ry z o w a n e j przez P rezio sieg o ja k o tyrania m n ie jsz o śc io w e g o e sta b lish m e n tu n ad „ m il­

cząc ą w ięk szo śc ią” . T ylko zdarzające się z rzadka dram aty czn e „zderzenia paradygm atów ” objaw iają przepaść niezrozum ienia i n ieśw iadom ości różnic w postaw ach ludzi rzekom o w ykonujących tę sam ą pracę — badanie sztuki.

W roku 1982 u kazał się n u m er „A rt Jo u rn a l” p o św ię c o n y „ k ry z y so w i d y sc y p lin y ”2. W arty k u le w stę p n y m H enri Z e rn e r u b o le w a ł nad sła b o śc ią w sp ó łczesn ej historii sztuki p rze ciw sta w iając j ą d aw n e m u zło te m u w ie k o ­ w i, który d o ść zgo d n ie sy tu o w a n y je s t na p o cz ątk u X X w iek u , w cz asach O jcó w Z ało ży cieli: W ö lfflin a, R ieg la. W ö rrin g e ra , D v o ra k a . P rz ez d z ie ­ sięć lat. które m inęły, d ziało się b ard z o d u żo . H isto ria sz tu k i sta ła się teren em o ży w io n ej refleksji m e to d o lo g ic zn e j d o k o n y w a n e j z a ró w n o ze stro n y a n g lo -a m e ry k a ń sk ie j N e w A rt H isto ry (N . B ry so n , M. F rie d , S. Al- pers, M. B axandall, D. P rezio si, S. B ann), ja k te ż ze stro n y n ie m ie ck ie j g łó w n ie h erm e n eu ty k i h isto ry c z n o -a rty sty c z n e j (O. B ä tsc h m a n n , M. Im - dahl, W . K em p, L. D ittm an n , M. B rötje). W c e n tru m z a in te re so w a n ia w szy stk ich tych koncepcji je s t stru k tu ra w iz u a ln a d z ie ła sztu k i — o raz d efin io w a n y w now y s p o s ó b — k o n te k st je j p o w sta n ia . A k c e n ty na w izu- aln o ść d zieła sztuki (B ildlichkeit, B e in g -a s - I m a g e ) i na k o n te k st sk ła d a ją się na to, co o k reśla n e m ianem „p o w ro tu do d z ie ła ” je s t g łó w n ą te n d en c ją m e to d o lo g ic z n ą w o sta tn ic h k ilk u n a stu latach. C zy istn ie je tra d y c ja n e g a ­ ty w n a dla tych k o n ce p cji? — p ytał M a riu sz B ryl w o m ó w ie n iu k siążki

1 D. Preziosi. Rethinking A n H istory. M ed ita tio n s on a C o y Scien ce. N ew H aven-L ond on 1 9 9 0 ,rozdz. I.

„Art Journal” , XLII, nr 4 (W inter 1982) zawiera artykuły: H. Z em er, The C risis in the D isciplin e, O. Grabar, On the U n iversality o f the H isto ry o f A rt, O.K. W erckm eister, R a d ica l A rt H istory, J. Hart, R einterpreting W ölfflin, D. Sum m ers, The Visual A rt a n d the P roblem o f Art H isto rica l D escrip tio n , R. Krauss, P h otograph y's D iscu rsive S p a ces, D. Preziosi, C o n stru fctjin g the O rigin s o f A n .

6

(3)

W o lfg a n g a K em p a3.1 o d p o w iad a ł: tak, je s t nią trad y c ja ik o n o g rafic zn a . T a rea k cja p rz e c iw k o red u k o w an iu h isto rii sztuki do o b ja śn ia n ia tak zw a n y ch

„ tre śc i” je s t p o w sze ch n a , tak ja k p o w sz e c h n a była n ie g d y ś ik o n o lo g ic z n a m oda. P ap ie ż naszej d y sc y p lin y , S ir E rn st G o m b rich , na k o n feren c ji z o k a ­ zji w y sta w y The A g e o f V erm e er a n d d e H o o ch w 1984 r. w ołał: „ L e ssin g u , p o w in ie n e ś o ży ć w tej g o d z in ie !”4. M a riu sz Bryl sz c z e g ó ło w o ro zp a tru je gen e zy obu nurtó w , je g o z d a n ie m p o w sta jąc y ch niem al b ez w za jem n y ch in sp iracji. W ty m m iejscu ch cę ty lk o sp y ta ć o istn ien ie w sp ó ln ej tradycji p o z y ty w n e j, n ie k o n ie c z n ie ściśle n au k o w ej natu ry . C zy nie je s t nią n o sta l­

g ia za z ło ty m w iek iem , g łę b o k o za k o rz e n io n a w histo rii d y sc y p lin y ? B y n ajm n iej nie ch o d z i mi o żad n e p o ró w n a w c z e p róby a n a liz p o ję cio w y c h , o p y ta n ie ja k K ü n s tle r isc h e In ten tio n B ä tsc h m a n n a czy P a tte rn s o f In te n ­ tion B a x a n d a lla m a ją się do rieg lo w sk iej K u n stw o lle. Jak re w o lu c y jn a je s t N o w a H isto ria S z tu k i? — py tał S tep h e n B a n n 5. I znów m ożna pytanie o d w ró c ić : o ile je st tradycjonalna? O ile obecną sytuację m ożna porów nać do sytuacji z lat d ziew ięćdziesiątych XIX w ., gdy chciano tw orzyć historię sztuki zasadniczo od m ien n ą od historii politycznej i historii literatury? P unktem w yjścia też w tedy czyniono badanie dzieł sztuki, a nie dokum entów „pozaob- razow ych” , a zrozum ienie w alorów w izualnych m iało poprzedzać w szelkie badanie historyczne — co zao w o co w ało w olfflinow ską historią sztuki ja k o historią w idzenia artystycznego. Swój złoty w iek historia sztuki przeżyw ała, gdy jej przedm iotem były d zieła sztuki. C zy w'ięc w raz z „pow rotem do dzieła”

należy o czekiw ać pow rotu now ych „starych, dobrych czasów ” ?

W sk a z a n o tu na d w a c z y n n ik i zw ra c a ją c e u w ag ę , g d y patrzy się na a k tu a ln ą sy tu a c ję d y sc y p lin y . Je d n y m je s t in sty tu c jo n a ln a trw ało ść , d ru ­ g im m e to d o lo g ic z n e o ż y w ie n ie . O b ro n a za g ro ż o n y c h in sty tu cji, co p raw d a na k ró tk o , lecz z m o b iliz o w a ła śro d o w isk o do p rz y p o m n ie n ia i p rz y to c z e ­ nia w sz y stk ic h a rg u m e n tó w na rzecz racji bytu historii sztuki ja k o a u to n o ­ m icznej nauki. W ą sk ie w p ra w d z ie g ro n o (jak w ąsk ie, w ie najlepiej o rg a ­ n iz a to r se m in a riu m m e to d o lo g ic z n e g o ), ale u siłu je je d n a k za sta n a w ia ć się nad sp o so b a m i, w ja k i tę n au k ę się u p raw ia. S ą to w za sa d z ie z ja w isk a p o zy ty w n e . Jeśli co ś bud zi o b a w y , to to, żeby o b ro n a in sty tu cji nie z re d u ­ k o w ała ce lu histo rii sztu k i do o b ro n y sam ej sie b ie , a m e to d o lo g ic z n e o ż y w ie n ie nie p ro w a d z iło do tego, co się ju ż nie raz zd a rzało — że p rz e d m io te m h isto rii sztuki staje się h isto ria sztuki.

3 M. Bryl O b ra z i w idz. O n o w e j ksią żce W olfganga K em pa. „Artium Q uestiones”, IV, 1990.

s. 149.

4 S. Bann H ow R evolu tion ary is the N ew A rt H istory ? [w:] N ew A rt H isto ry, A.L. Rees.

F. Bar/.ello eda, Atlantic Highlands N.J. 19X8. s. 24.

5 Ibidem.

7

Referenzen

ÄHNLICHE DOKUMENTE

przede wszystkim: Jerzy Kowalczyk, Św iątynie i klasztory późnobarokowe w archidiecezji lwowskiej, „Rocznik Historii Sztuki" 2003,

Nie mogę powstrzymać się od wysunięcia przypuszczenia, że wiele ważnych dla naszej dziedziny, a ciągnących się przez dzie- sięciolecia projektów, można by sprawnie

Równie podniośle określai „funkcje” historyków sztuki Jan Biaiostocki: „zadaniem historyka sztuki, jego istotną funkcją, jest przywrócić do życia wielkie bogactwo

Zatrudnienie Worbsa przez Antona von Gaschina wydaje się zrozumiałe z uwagi na bliskość Strzelec Wielkich, w których mieszkał architekt, oraz jego kompetencje, dowiedzione

kacji w Rzymie, polecił w zaufaniu Bacciarellemu spakować znaczną część swych kolekcji - dzieła, które pragnął zabrać na emigrację 61. Wśród nich znalazł się niemal

Uwaga: dziesięć egzemplarzy tej miniatury, o identycznych danych, odnotowane pod tym samym numerem inwentarza.. Sprzedana Antoniowi Fusiemu 27

rach zgromadzonych przez Ksawerego Pusłowskiego, a należących do jego brata Wandalina. „Tygodnik Ilustrowany" donosił: „ Z obrazów uratowano zaledwie kilkanaście;

^°ritUlTliana’ ^ie zarmerzam stwarzać fałszywego wrażenia, jakoby Spj ahty z obecnymi gospodarzami były zawsze sielankowe. Zdarzają się )ir?Cla’ zwłaszcza na temat