• Keine Ergebnisse gefunden

Sztuka bizantyńsko-ruska: 1040-1300 (1500)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Aktie "Sztuka bizantyńsko-ruska: 1040-1300 (1500)"

Copied!
16
0
0

Wird geladen.... (Jetzt Volltext ansehen)

Volltext

(1)

R O Z D Z I A Ł I

A R C H I T E K T U R A I R Z EŹ B A

napisał WOJSŁAW MOLf.

1. U W A G I W S T Ę P N E . Obok form artystycznych, związanych ze sztuką zacho­

dnioeuropejską, wyrastały w ciągu średniowiecza na wschodnich obszarach histo­

rycznych państwa polskiego także inne, należące do sztuki Europy wschodniej, a z Polską związane luźno, mimo przesunięcia się jej granic na obszary ruskie.

N i e zawsze jednak można je wprost utożsamiać z dziełami sztuki bizantyńsko- ruskiej, ponieważ zyskiwały przeważnie wyraźne cechy swoiste, którymi różniły się od swych wzorów wschodnich. A l e właśnie ich swoistość jest charakterystyczna dla sztuki na pograniczu dwóch światów o różnych tradycjach i tendencjach:

zachodnio- i wschodnioeuropejskiego. Zabytki tej sztuki nie są ani jednolite, ani nie należą do jednego centrum lub kierunku, nie mają zwartego zasięgu i nie układają się w obraz złożony z następujących po sobie faz rozwojowych. Ich stan zachowania jest fragmentaryczny, a stan badań nad nimi pozostawia jeszcze dużo do /Nczenia. Niektóre z nich wiążą się raczej z dziejami średniowiecznej Rusi, aniżeli z właściwą historią sztuki ziem polskich. Niemniej stanowią charaktery­

styczne uzupełnienie obrazu średniowiecznej kultury artystycznej w obrębie pań­

stwa polskiego, specyficzne zaś ich ukształtowanie pokazuje w sposób wymowny, jak owa kultura artystyczna — od granic zachodnich ku wschodnim — przecho- dziia stopniowo ku formom wschodnioeuropejskim, a równocześnie okcydcntali- zowała koncepcje wschodnie, przyczyniając się, zwłaszcza miejscami, do powstania sztuki o dość specjalnym charakterze.

Twórczość owa — o rdzeniu rusko-bizantyńskim — rozwijała się na terenach wschodnich ziem dawnej Polski równolegle do dziejów właściwej sztuki polskiej czasem nurtem silniejszym, czasem słabszym, niekiedy zachowując w pełni swoją ideową, techniczną i formalną odrębność, a kiedy indziej przeplatając się z for­

mami sztuki zachodniej albo też całkowicie jej ulegając i przechodząc ostatecznie na jej tory rozwojowe. Jej związki z życiem wyjaśnia już samo zróżnicowanie jej zasadniczych typów w zależności od ich przeznaczenia. Była to bowiem sztuka książęca (dwory i zamki), książęco-cerkiewna (świątynie przy dworach książęcych i warowniach), klasztorna, miejska i wiejska. Sięgała więc szczytów społecznych, to znowu zbliżała się do twórczości ludowej albo też taką się stawała, o czym świadczą przede wszystkim liczne karpackie cerkwie drewniane, a także inne, rozsiane po całym terytorium dawnych ziem ruskich. W epoce panowania pierw­

szych Jagiellonów przekraczała nawet granice obszarów ruskich i rozpowszech-

Originalveröffentlichung in: Dobrowolski, Tadeusz (Hrsg.): Historia sztuki polskiej, Band 1: Sztuka średniowieczna, Kraków 1965, S. 169-186

(2)

172 SZTUKA BIZANTYŃSKO-RUSKA (1040—1300)

niala się w postaci m a l a r s t w a rusko-bizantyńskiego na ziemiach czysto polskich.

O b o k zabytków sztuki ruskiej, zakorzenionej na roz egłych przestrzeniach księstw ruskich, istniała na tych samych ziemiach także o d m i e n n a i specyficzna sztuka enklawy ormiańskiej o starych własnych tradycjach. Jej wytwory, wielkiego nieraz znaczenia, świadczą o niemałej roli, jaką element ormiański odegrał w dziejach kultury polskiej.

Zabytki sztuki rusko-bizantyńskiej pozwalają na wyróżnienie — z grubsza biorąc — dwóch okresów czasowych, w których się p o j a w i a j ą . Starszy pokrywa się z okresem romańskim, gdyż p r z y p a d a n a lata około 1040—1300, drugi zaś z okresem gotyku, bo o b e j m u j e lata około 1300—1500. W tej późniejszej fazie zachowane dzieła koncentrują się j e d n a k d o p i e r o na przestrzeni w. X V . Dotyczy to architektury, przede wszystkim jednak m a l a r s t w a , przeszczepionego nawet na tereny czysto polskie.

T y l k o owe d w a okresy zostały w tej książce uwzględnione, aczkolwiek sztuka ruska n a d a l istniała na kresach wschodnich; w dziedzinie sakralnej architektury wiejskiej i klasztornej k o n t y n u o w a ł a tradycje dawniejsze, d o s t o s o w u j ą c je coraz bardziej do w z o r ó w zachodnich. W nie mniejszym stopniu działo się to w złotni- ctwie, głównie jednak w malarstwie ikonowym, które coraz bardziej nasiąkało elementami polskimi, tak że powstał jakby osobny o d ł a m mieszany sztuki rusko-polskiej, schodzącej na płaszczyznę sztuki l u d o w e j . Twórczość ta, n a razie zbyt mało jeszcze z b a d a n a , w i ą ż e się jednak przede wszystkim z procesem roz­

w o j o w y m po drugiej stronie dawnych wschodnich granic Polski, w o b e c , czego może być tutaj pominięta.

OKRES I (1040—1300)

2. Z A B Y T K I K S I Ę S T W A G R O D Z I E Ń S K I E G O . Zabytki typu bizantyńsko- -ruskiego stanowią kilka grup rozmieszczonych z a r ó w n o w czasie, jak w prze­

strzeni, tj. na obszarze historycznej Litwy względnie udzielnego księstwa gro­

dzieńskiego, na ziemiach księstwa halicko-wołyńskiego oraz na terytoriach etnicz­

nie polskich.

Spośród pierwszych wysuwa się na naczelne miejsce jako szczególnie doniosły pomnik architektoniczny pobazyliańska cerkiew n a przedmieściu K o ł o ż a w G r o ­ dnie (ryc. 102). D a t a jej powstania, p r z e s u w a n a n a przestrzeni w. X I i X I I , nie została d o k ł a d n i e ustalona i pozostaje na razie sporna. W k a ż d y m razie cerkiew tę można uważać za najstarszy zabytek architektury m u r o w a n e j na tych terenach (dopóki nie zostaną w y j a ś n i o n e i rozstrzygnięte kwestie, jakie nasunęły odkrycia na G ó r z e Z a m k o w e j w G r o d n i e , poczynione w trzydziestych latach bieżącego stulecia). Cerkiew zachowała się w stanic b a r d z o uszkodzonym i zmienionym z p o w o d u kilkakrotnych rekonstrukcji. Jest to b u d o w l a ceglana z czterema okrąg­

łymi filarami, na których opierała się kopuła z trzema mocno występującymi apsydami i narteksem. O b i e ściany p o d ł u ż n e zostały podzielone po stronie ze­

wnętrznej na cztery, a ściana zachodnia n a trzy pola, u góry zakończone łukiem.

W całości b u d o w l a przypomina system romański, a ściany zewnętrzne ozdobione są barwnymi płytami ceramicznymi, u k ł a d a j ą c y m i się w e wzory geometryczne.

Płytkami majolikowymi były kryte również niektóre części posadzki. O b i e boczne apsydy przechodziły u góry w baszty, d o których prowadziły schody,

(3)

A R C H I T E K T U R A i R Z J ; Z B A ( H H O — I . W O ) 173

znajdujące się w grubych mu­

rach tych apsyd. Cerkiew miała więc charakter warowny, mocno podkreślony basztami i kopulą (jak o tym świadczy zresztą ry­

sunek planu Grodna z r. 1567).

Niemniej charakterystyczne jest wnętrze świątyni o typie halo­

wym, wzmocnionym przez okrą­

głe filary pod kopułą. Ściany zaś podzielone są wąskimi, wy­

sokimi wnękami, przekreślają­

cymi jednolitość płaszczyzny i nic pozwalającymi na przy­

krycie jej szerokimi kompozy­

cjami malarskimi. Z drugiej strony w samym wnętrzu nie ma niczego, co zapowiadałoby bliższe pokrewieństwo z ukła­

dem romańskim czy też wprost gotyckim.

Związki architektury tej cer­

kwi z budownictwem centrów /achodnioruskich nie ulegają wątpliwości. Niejedno zdaje się łączyć ją z zabytkami Potocka i Witebska; kwestię tę trudno jednak rozstrzygnąć, ponieważ w ogóle cały kompleks zagad­

nień związanych ze sztuką tej epoki na Rusi Zachodniej na razie nie został jeszcze dosta-

tecznie

wyjaśniony. Widoczne

są w każdym razie jej związki ze sztuką kijowską, a także z pewnymi zjawiskami na Półwyspie Bałkańskim (np. płytki majolikowe na zewnętrznych ścianach cer­

kwi). Ze wzorów architektonicznych Kijowa wchodzi przy tym w rachubę nie cerkiew Św. Sofii, lecz Ławra Pcczerska. Jakie wzory napotkało jednak to budownictwo po drodze, zanim dotarło do Grodna, oraz jaka była rola, którą przy tym odegrała architektura smolcńsko-połocka — na to pytanie nie da się jeszcze odpowiedzieć. W halowym ukształtowaniu cerkwi na Kołoży w Grodnie i w jej warowności występują pewne elementy spokrewnione z romańską archi­

tekturą zachodnią, aczkolwiek koncepcja całości pozostała wschodnia. Niemniej i ten lekki powiew elementów napływowych wyraźnie świadczy o roli, jaką odegrała bliskość terenów polskich jako łącznika między architekturą Europy środkowej a wschodniej.

U

Jtt

o c

J

102. Cerkiew SS. Borysa i Gleba na Koloży w Grodnie (rzut poziomy); u\ XI—Xli

3. Z A B Y T K I K S I Ę S T W A H A L I C K O - W O Ł Y Ń S K I E G O . Jeszcze wyraźniej wystąpiła ta rola w związku z zabytkami księstwa halicko-wołyńskiego. Sztu-

(4)

1 7 4 SZTUKA BIZANTYŃSKO-RUSKA (1040—1300)

ka księstwa halickiego i wołyńskiego, połączo­

nych w jedno na przeło­

mie w. X I I i X I I I , za­

chowała się tylko fra­

gmentarycznie, najlepiej w p r a w d z i e w zakresie architektury, ale i tam tylko w postaci f u n ­ d a m e n t ó w . Sztuka ta kształtowała się w w.

X I I i X I I I , w okresie ożywionego ruchu kul­

turalnego tej części Ru­

si, o którym świadczą zresztą również zabyt­

ki piśmiennictwa, ni.

in. kronikarsko-history- cznego. Równocześnie był to jednak także okres, w którym K i j ó w , główne ś r o d o w i s k o ży­

cia politycznego, kultu­

ralnego i artystycznego, z n a j d o w a ł się w stanic u p a d k u , przypieczęto­

w a n e g o w końcu najaz­

d e m tatarskim i jego k a t a s t r o f a l n y m i następ­

stwami. N a ziemiach W o ł y n i a i Halicza na­

stępstwa te były atoli bez p o r ó w n a n i a lżejsze.

Dzięki zręcznej polityce księcia D a n i ł y , „ k r ó l a " halickiego, księstwo jego znaj­

d o w a ł o się w sytuacji o wiele pomyślniejszej; k r a j nie był zniszczony, życie kulturalne nic ustało, a sztuka przeżywała n a w e t okres rozkwitu. Ż e w sztuce tej t r w a ł o wiele p i e r w i a s t k ó w tradycyjnych, w y n i k a choćby ze w z m i a n k i kroni­

karskiej o artystach „uciekających o d T a t a r ó w " , a więc n i e w ą t p l i w i e ruskich, p r z e d e wszystkim zaś chyba kijowskich, którzy szukali u ks. D a n i ł y opieki i pracy. D o tradycji kijowskich dochodziły j e d n a k także w architekturze Halicza elementy zachodniej twórczości romańskiej, które p r z e p l a t a j ą c się z tradycjami

kijowsko-bizantyńskimi n a d a w a ł y sztuce halickiej swoiste cechy artystyczne.

Z b a d a n e d o t ą d zabytki tej epoki koncentrują się w trzech ś r o d o w i s k a c h : w e Włodzimierzu W o ł y ń s k i m , w Haliczu i w Chełmie. Spośród z a b y t k ó w W ł o d z i ­ mierza Wołyńskiego wysuwa się na pierwsze miejsce sobór Uspieński, f u n d a c j a księcia Mścisława z lat 1157—60, w okresach późniejszych często przebudowy­

w a n y i zmieniany, pozbawiony pierwotnych sklepień i d a c h ó w . Była to b u d o w l a typu bazylikowego o trzech apsydach i trzech nawach z sześcioma masywnymi

H

I

m

m

rtsfi

J--

-•xv i

i

Rf*

103. Dekoracja rzeźbiarska cerkwi Sw. Panlelejmona w Ha­

liczu; około r. 1200

(5)

A R C H I T E K T U R A I R Z F . Z B A ( 1 0 4 0 — 1 3 0 0 ) 175

filarami oraz z d w i e m a wieżami przy fasadzie zachodniej. Bez względu na to, czy cerkiew ta jest n a p r a w d ę wymienioną f u n d a c j ą księcia Mścislawa Izjasławicza, czy też raczej identyczna z cerkwią u f u n d o w a n ą przez ks. Mścislawa Danilowicza w 2. polowie w. XIII, jak chcą tego inni — a cerkiew z lat 1157—60 mieści się w ruinach tzw. „Starej katedry'1' na uroczysku — nie zmienia to f a k t u , że opi­

sana b u d o w l a stanowi typowy przykład przenikania się typu cerkwi kijowskich z elementami romańskich kościołów podłużnych. P o d o b n i e przedstawia się spra­

wa z cerkwią Św. Bazylego w e W ł o d z i m i e r z u W o ł y ń s k i m . D a t a jej powstania nie jest w p r a w d z i e znana, a ustalenie jej jest u t r u d n i o n e z p o w o d u przebudowy i zmian, którym uległa w czasach późniejszych, ale sama p o d s t a w o w a f o r m a tego umiarowego ośmioboku, typu nie spotykanego wówczas w zasięgu architek­

tury bizantyńskiej i bizantyńsko-ruskiej, jak i portal ukształtowany w f o r m a c h ro­

mańskich, wskazują na to, że b u d o w l a powstała n a j p r a w d o p o d o b n i e j w w. XIII pod w p ł y w a m i Z a c h o d u , które mogły przenikać przez Polskę lub Węgry.

W samym Haliczu nie zachował się, niestety, pałac książęcy z połowy w. XII, o którym w s p o m i n a latopis jako o całej grupie b u d o w l i mieszkalnych, „sieni"

Hf

104. Portal cerkwi S » . Pantele)mona w Haliczu; "kola r. 1200

(6)

176 S Z T U K A B I Z A N T YŃ ' S K O - R U S K A ( 1 0 4 0 — 1 3 0 0 )

i świątyni, połączonych z so­

bą systemem przejść. Po­

dług opisu architektura ta miała n a w i ą z y w a ć d o trady­

cyjnych w z o r ó w pałacowego b u d o w n i c t w a Rusi K i j o w ­ skiej, z drugiej strony przy­

p o m i n a ł a także p e w n e ele­

menty z a m k u wzniesionego przez księcia A n d r z e j a Bo- golubskiego w latach 1158—

b5 w założonym przezeń mieście B o g o l u b o w i e na Ru­

si Suzdalskiej. Cerkiew pa­

łacowa Św. Spasa z r. 1152, której f u n d a m e n t y wykopa­

no w Haliczu, stanowi wraz z cerkwią Św. P a n t e l e j m o n a z około r. 1200 (przerobioną w czasie późniejszym na ko­

ściół Św. Stanisława) pod niejednym w z g l ę d e m nowe zjawisko. O b i e zostały zbu­

d o w a n e na planie k w a d r a ­ t o w y m z trzema wystającymi a p s y d a m i i posiadały cztery filary wewnętrzne, podtrzy­

m u j ą c e kopułę n a d b ę b n e m , a ich mury zewnętrzne od­

znaczały się jasnym roz­

członkowaniem plastycznym.

Swoisty charakter n a d a w a ł tej architekturze już sam budulec, miejscowy w a p i e ń , czym różniła się od ceglanej architektury Rusi K i j o w s k i e j i innych centrów, zbli­

ż a j ą c się n a t o m i a s t d o zachodnioeuropejskiej architektury romańskiej. D o zasad w i ą z a n e g o systemu romańskiego, przeniesionego na typy cerkiewne o p o d s t a w o ­ wych koncepcjach rusko-bizantyńskich, u p o d a b n i a ł a jeszcze tę b u d o w l ę precyzyj­

ność konstrukcji oraz g a t u n e k proporcji między poszczególnymi częściami bu­

dynku. Z a c h o w a ł a też ta cerkiew wschodnią skłonność d o barwnych e f e k t ó w , osiąganych dzięki użyciu k o l o r o w e j ceramiki, a z drugiej strony otrzymała bo­

gatą ozdobę plastyczną, przejętą z zachodniej architektury r o m a ń s k i e j (ryc. 103).

Składały się na nią p r o f i l o w a n e cokoły, bazy i kapitele, archiwolty i a r k a d y oraz u s k o k o w e portale, stanowiące nowość w architekturze ruskiej (ryc. 104).

O p i s a n e zjawiska wpłynęły na dalszy, i to osobliwy rozwój sztuki ruskiej. A l b o ­ w i e m f r a g m e n t y rzeźby dekoracyjnej o charakterze halicko-romanizującym o d n a ­ leziono n a w e t w ziemi czernihowskiej, co świadczy o d a l e k i m zasięgu wzorów halickich. N a t o m i a s t sam architektoniczny c h a r a k t e r cerkwi halickich (do któ­

rych należy zaliczyć także cerkiew M a t k i Boskiej w Haliczu) oraz cerkwi w Kry- łosie p o d Haliczem, jak i ich ozdoby plastycznej, w y k a z u j e rysy p o k r e w i e ń s t w a

rrTai

J0.">. Cerkiew w Supraślu; lata 150,3—10

(7)

A R C H I T E K T U R A I R Z EŹ B A ( 1 0 4 0 — 1 3 0 0 ) 177

z b u d o w n i c t w e m Rusi Suzdalskicj w. X I I i XIII. Pokrewieństwo to wyraża się w technice, w rozmiarach i rzutach oraz w szczegółach stylu i na p e w n o nie jest dziełem p r z y p a d k u , skoro swoją wielką działalność b u d o w l a n ą rozpoczął książę A n d r z e j Bogolubski właśnie po w y p r a w i e w o j e n n e j na Czernihów i Łuck. T a k ż e sobory Uspienski i D y m i t r a w e W ł o d z i m i e r z u Suzdalskim oraz cerkiew Po- k r o w a n a d N c r l ą były p r z e j a w e m pewnej ekspansji stylu romańskiego, który łączył się t u t a j z pierwiastkami ruskimi, bizantyńskimi i kaukaskimi (?), ujaw­

n i a j ą c też związki z Haliczem. Związki te przybierały z biegiem czasu różne formy, jak wynika z latopisu halicko-wołyńskiego, mówiącego o b u d o w l a c h księ­

cia D a n i ł y w czterdziestych i pięćdziesiątych latach w. X I I I , wzniesionych po najeździe tatarskim w założonym przez niego Chełmie. W t e d y to, jak o tym w s p o m n i a n o , na w e z w a n i e księcia „przybywali Niemcy i Ruś, obcojęzyczni i Lachy dzień po dniu oraz w nocy, i mistrze wszelacy uciekali od T a t a r ó w . . . "

W s p o m i n a j ą c o b u d o w l a c h (nie zachowanych), podziwiał kronikarz zwłaszcza cerkiew Św. J a n a Złotoustego, której sklepienia opierały się na rzeźbionych czworobocznych kapitelach z p o d o b i z n a m i głów ludzkich, a okna posiadały ..szkło rzymskie", tj. k o l o r o w e witraże. Latopis wymienia z kolei rzeźbione cy- borium, błyszczącą posadzkę, rzeźbę w obu portalach, wykonaną w białym halic­

kim i zielonym chełmskim kamieniu, m. in. w polach t y m p a n o n ó w , wszystko t o stworzone przez „nieja­

kiego chitreca A w d i a " . Cerkwi tej miały d o r ó w ­ nywać d w i e inne chełm­

skie, K o ś m y i D a m i a n a oraz N . P. Marii z r.

121)0. W tej drugiej znaj­

d o w a ł a się przywieziona z W ę g i e r chrzcielnica {wodoświatnaja czasza) z wyrzeźbionymi na brze­

gach g ł o w a m i wężów.

N i c jest wykluczone, że i w tej architekturze w. X I I I odezwały się — dzięki artystom uciekają­

cym przed T a t a r a m i — m. in. także refleksy sztu­

ki włodzimicrsko-suzdal- skicj.

W o b e c b r a k u zabyt­

k ó w nie d a się d o k ł a d ­ niej określić ani charak­

teru tej sztuki, ani wy­

glądu ówczesnego bu­

d o w n i c t w a d r e w n i a n e g o , czy to świeckiego, czy sa­

kralnego. N i e w i e l e mó­

wią same wieże-baszty

N e t *

106. Katedra ormiańska we Lwowie; około polowy w. XIV

12 H i s t o r i a sztuki p o l s k i e j t. I

(8)

178 SZTUKA BIZANTYŃSKO-RUSKA (1040—: 1500)

z w. XIII, częściowo tylko zachowane, jak np. k a m i e n n a czworoboczna w po­

bliżu wioski Bieławino, a d r u g a n i e d a l e k o wioski Stołpie. N i e w i a d o m o też, jak przedstawiała się wzniesiona w w. X I I I przez halickiego księcia D a n i ł ę wysoka baszta z ciosanego drzewa, ozdobiona „sztukaterią" i otoczona pięknym Śgto- dem. W i a d o m o natomiast, że o d k o p a n a w D a w i d g r ó d k u poleskim d r e w n i a n a kaplica z w. X I I I s k ł a d a ł a się z dwóch prostokątnych przestrzeni, przypominają­

cych kościółki zachodnie, np. polskie.

Zabytki architektury księstwa halicko-wołyńskicgo z w. X I I i X I I I świadczą o niemałej sile twórczej środowiska, które promieniowało na Ruś Suzdalską, stanowiąc jeden z głównych p u n k t ó w wyjścia swoistego „ r o m a n i z m u " b u d o w n i ­ ctwa włodzimiersko-suzdalskiego.

OKRES II (1300-1500)

4. P Ó Ź N E T R A D Y C J E S Z T U K I C E R K I E W N E J . Twórczość architektoniczna dawnych terytoriów ruskich w granicach historycznych p a ń s t w a polskiego nie skończyła się w r a z z przeminięciem okresu romańskiego. W dalszym ciągu budo­

w a n o t a m cerkwie, służące kultowi p r a w o s ł a w n e m u względnie unickiemu, oraz b u d o w l e świeckie, m. in. w a r o w n e , wznoszone i po miastach, i osadach klasztor­

nych lub też łączone z rezydencjami magnackimi czy u f o r t y f i k o w a n y m i z a m k a m i . W cerkwiach p o w t a r z a n o tradycyjne f o r m y świątyń ruskich (cerkiew w zamku ostrogskim z w. X V , cerkiew w Łucku z r. 1620 i in.), a w b u d o w l a c h warownych występowały typy, przynależne d o różnych faz architektury zachodnioeuropej­

skiej, jak np. z a m e k w Krzemieńcu, inaczej „zamek królowej B o n y " z w . X V I , jak górny z a m e k w Łucku, wzniesiony między r. 1337 a 1383 przez księcia L u b a r t a - D y m i t r a , a noszący także z n a m i o n a epoki renesansu oraz tzw. „mały z a m e k " , pochodzący w e d ł u g tradycji również z w. X I V , lecz przerobiony w X V I I . Przykłady te ilustrują w y m o w n i e proces zanikania na tych kresowych ziemiach e l e m e n t ó w bizantyńsko-ruskich n a rzecz b u d o w n i c t w a zachodniego, które z cza­

sem zyskało tu niemal p r a w o wyłączności.

5, C E R K W I E W O Ł Y Ń S K I E 1 U K R A I Ń S K I E . Jeszcze w w. X V powstawały tu jednak i rozwijały się cerkwie w a r o w n e , n a w i ą z u j ą c e po części d o motywów dawniejszych, a równocześnie nacechowane rysami, jakie miały się pojawić w mo­

skiewskich świątyniach basztowo-słupowych w. XVI. W ślad za omówioną już wyżej cerkwią Bazylego w e W ł o d z i m i e r z u W o ł y ń s k i m rozpowszechniało się t u t a j b u d o w n i c t w o centralne, którego wzory przenikały na Ruś raczej z Polski lub przez Polskę, aniżeli z Węgier. D o b u d o w n i c t w a tego należy przede wszystkim cerkiew w Sutkowicach na W o ł y n i u (około r. 147(i) — centralny k w a d r a t z czte­

rema półokrągłymi konchami-basztami, otwierającymi się na całej wysokości ku przestrzeni ś r o d k o w e j i stanowiącymi w r a z z nią jednolite wnętrze. Sklepienia przestrzeni centralnej opierają się przy tym na typowo zachodnim filarze środ­

kowym. I część ś r o d k o w a , i baszty posiadają b a r d z o grube mury z machikułami i małymi oknami-strzelnicami. Całość jest jedynym w swoim r o d z a j u połączeniem starszych pierwiastków rotundalnych z e l e m e n t a m i rusko-bizantyriskimi i moty­

w a m i gotyckimi. N i e m n i e j swoista jest ś w i ą t y ń k a w K a m i e ń c u Podolskim, zbu-

(9)

A R C H I T E K T U R A I RZE2BA ((900—1500) 179

d o w a n a przez O r m i a n około r. 1495, będąca w gruncie rzeczy tylko w a r o w n ą basztą ze skarpami i w n ę k a m i na planie eliptycznym.

(i. C E R K W I E B I A Ł O R U S K I E I L I T E W S K I E . Z owymi świątyniami ukraiń­

skimi łączyły się z a p e w n e cerkwie na Białej Rusi i na Litwie, wznoszone w stylu gotyckim. Ich zasadniczy typ był w gruncie rzeczy w a r i a n t e m typu świątyni w Sutkowicach. N a l e ż a ł a d o tych b u d o w l i cerkiew w M a ł o m o ż c j k o w i e (Mało- możajsk) z r. 1407 (?) z podłużną nawą o czterech filarach i kryształowymi sklepieniami, z apsydą typu rusko-bizantyńskiego oraz czterema smukłymi baszta­

mi w narożnikach budowli. T y p ten został powtórzony w Synkowiczach (1410 ?), z zachowaniem jednak trzech apsyd po stronie wschodniej, a nawet w cerkwi klasztoru w Supraślu z lat 1503—10 (ryc. 105). T u t a j j e d n a k typ ten został nie tylko wzbogacony i bardziej rozwinięty, lecz także połączony (na sposób rusko- bizantyński) z rozczłonkowaniem f r o n t o n ó w n a d wszystkimi czterema f a s a d a m i , co więcej, związany jeszcze z m o t y w e m „pięciogłowia", tj. czterech kopuł n a d narożnymi basztami, otaczających główną kopułę ś r o d k o w ą , opartą na czterech wewnętrznych filarach. Całość stanowi niezmiernie malowniczą symbiozę elemen­

t ó w bizantyńsko-ruskich, warownych i gotyckich. W k ł a d sztuki, reprezentowanej przez przytoczone powyżej zabytki, do sztuki ruskiej, smoleńsko-połockiej, a za jej pośrednictwem do architektury basztowo-słupowych cerkwi moskiewskich w. X V I , był niewątpliwie doniosły.

7. K A T E D R A O R M I A Ń S K A W E L W O W I E . Z e W s c h o d e m łączy się wresz­

cie, chociaż nic jest ruska, także k a t e d r a o r m i a ń s k a w e L w o w i e (ryc. 106), po­

chodząca z czasu około połowy w. X I V , a b ę d ą c a jednym z najbardziej charakte­

rystycznych d o k u m e n t ó w artystycznej twórczości polskich O r m i a n . J a k k o l w i e k jej budowniczym był genueńczyk D o r e lub Dorchi, nie ma ona w sobie nic za­

chodniego, a w jej formach odzwierciedlają się dzieje architektury ormiańskiej, począwszy od pierwotnych w z o r ó w w ormiańskiej stolicy A n i , a także droga, którą jej formy dotarły s t a m t ą d d o L w o w a . Bezpośrednim bowiem w z o r e m za­

bytku lwowskiego były kościoły kolonii ormiańskiej w K a f f i e na Krymie, gdzie też zostały d o k o n a n e pewne przekształcenia pierwotnego typu ormiańskiego w duchu bizantyńskim. T y p ten przeważa j e d n a k i d o m i n u j e nad wszystkimi póź­

niejszymi naleciałościami, świadcząc o żywotności z w i ą z k ó w e n k l a w y ormiańskiej z p r a d a w n ą ojczyzną na Kaukazie.

(10)

R O Z D Z I A Ł II

M A L A R S T W O

napisał WOJSLAW MOLE

1. U W A G I W S TĘ P N E . O p r ó c z zabytków architektury cerkiewnej przetrwały w granicach historycznych państwa polskiego także dzieła średniowiecznego ma­

larstwa rusko-bizantyńskiego, których stan zachowania jest jeszcze gorszy o d tego', w jakim z n a j d u j ą się zabytki budownictwa. Z wcześniejszego średniowiecza, z okresu przed p a n o w a n i e m polskim, nie pozostało właściwie nic poza kilku drobnymi i niewiele mówiącymi f r a g m e n t a m i m a l o w i d e ł ściennych, np. n a ścia­

nach ruin cerkwi księcia Mścisława w e W ł o d z i m i e r z u W o ł y ń s k i m . P e w n e wy­

obrażenie o malarstwie ówczesnym na ziemiach halicko-wołyńskich d a j e jedynie kilka t w o r ó w iluminatorstwa. Inaczej ma się s p r a w a z zabytkami czasów nowszych, zwłaszcza z ikonami z w. X V , X V I i X V I I . Problemy jednak, jakie one n a s u w a j ą , wiążą się tak ściśle z zagadnieniami sztuki czysto ruskiej, że wykraczają poza ramy niniejszego rozdziału i mogą być t u t a j pominięte. W s p o ­ mnieć natomiast należy o ważnym zabytku miniatorstwa z w. XI, a przede wszyst­

kim o ruskich m a l o w i d ł a c h ściennych w. X V , znajdujących się na polskich zie­

miach etnicznych. W c h o d z ą one w skład d z i e j ó w polskiej kultury artystycznej, chociaż nic należą d o dziejów polskiej sztuki.

OKRES I ( 1 0 4 0 - 1 3 0 0 )

2. M A L A R S T W O M I N I A T U R O W E . Miniatury, o których w s p o m n i a n o , znaj­

dują się w łacińskim Psałterzu Egberta (arcybiskupa T r c w i r u w latach 9 7 7 — 9 3 ) , przechowywanym w C i v i d a l e w e Włoszech. Psałterz był własnością polskiej księżniczki G e r t r u d y , żony w. księcia Izjasława Jarosławicza i matki jego syna

Jaropełka. Pięć miniatur ruskich (Su\ Piotr i rodzina ks. Jaropelka, Boże Na­

rodzenie, Ukrzyżowanie, Chrystus na tronie koronujący jaropelka i księżniczkę

Irenę, Matka Boska na tronie) zostało d o m a l o w a n y c h d o psałterza i wykonanych w e d ł u g wszelkiego p r a w d o p o d o b i e ń s t w a na obszarach halicko-wołyńskich w la­

tach 1079—87. Zbliżają się one stylem d o ówczesnych miniatur ruskich, ale zawierają także p e w n e rysy spokrewnione z f o r m a m i romańskimi. W i d o c z n e jest to zwłaszcza w sposobie, w jaki tradycyjne motywy architektoniczne iluzjonizmu bizantyńskiego zostały przekształcone w kompozycje czysto płaszczyznowych mo­

tywów ornamentalnych. J a k w zakresie architektury średniowiecznej, zarysowuje

(11)

r

107. Polichromowane wnętrze kaplicy zamkowej w Lublinie; r. 1418

(12)

182 SZTUKA BIZANIYŃSKO-RUSKA (1040—1500)

się więc także w tym w y p a d k u rola ziemi halicko-wołyńskiej jako pośredniczki między sztuką zachodniolacińską a rusko-bizantyńską.

K o n t a k t y między sztuką polską a ruską musiały być liczne; w s p o m a g a ł y je m. in. nie należące d o rzadkości związki małżeńskie książąt i m a g n a t ó w polskich z księżniczkami ruskimi i na odwrót, jak np. w powyższym w y p a d k u . J a k d a l e k o sięgało w związku z takimi koligacjami p r o m i e n i o w a n i e sztuki ruskiej, wykazuje dosyć w y m o w n i e w poprzedniej części książki omówiony relief (niedawno o d n a ­ leziony) n a tympanonie zburzonego kościoła Św. Michała w e W r o c ł a w i u z lat 1146—61 o reminiscencjach jakby bizantyńskich i z napisem częściowo greckim (cyrylickim).

OKRES II (1300-1500)

3. M A L A R S T W O Ś C I E N N E . Ścienne m a l a r s t w o bizantyńsko-ruskic pojawiło się n a ziemiach polskich dopiero w w. X I V . Oczywista, mogło było docierać do nas także wcześniej, n a w e t w epoce romańskiej, ale nie ma na to d o w o d u w za­

bytkach, które, jeśli były, to uległy zniszczeniu. G ł ó w n e dzieła tego m a l a r s t w a są związane przede wszystkim z królem W ł a d y s ł a w e m Jagiełłą. W y c h o w a n y w atmosferze kultury białoruskiej i rozmiłowany w jej sztuce cerkiewnej, otaczał

się nią także w rdzen­

nej Polsce i stał się f u n d a t o r e m obszer­

nych cyklów malar­

skich. Ź r ó d ł a mówią 0 freskach w kościele klasztornym na Św.

Krzyżu (1393), w ka­

tedrach gnieźnieńskiej 1 sandomierskiej, ko­

legiacie wiślickiej, w dwóch kaplicach k a t e d r y w a w e l s k i e j — Św. Trójcy i M a r i a ­ ckiej — w sypialni królewskiej na zam­

ku k r a k o w s k i m oraz w kaplicy zamku lu­

belskiego (1418).

A jeszcze około r.

1470 powstały na zle­

cenie Kazimierza Ja­

giellończyka i jego żo­

ny Elżbiety także ma­

lowidła w kaplicy Świętokrzyskiej kate­

dry wawelskiej. Z te­

go wszystkiego najle­

piej i najpełniej za- 108. Malarz Andrzej, Ofiarowanie w świątyni (jrat>ment), kaplica

zamkowa w Lublinie; r. l t l f i

(13)

Zaśnięcie i Wniebowzięcie Matki Boskie), katedra W Sandomierz": 1. polowa w. XV

(14)

184 SZTUKA B I Z A N T YŃ S K O - R U S K A (1OT0—1500)

chowały się lubelskie; m a l o w i d ł a z Wiślicy z n a j d u j ą się w stanie b a r d z o uszko­

dzonym i d o p i e r o ostatnio zostały lepiej z b a d a n e . Freski sandomierskie o d z n a ­ czały się bogatą, wielopostaciową kompozycją, jak świadczą o tym cztery oka­

załe m a l o w i d ł a : Ostatnia wieczerza, Pojmanie, Wjazd do Jerozolimy oraz Za­

śnięcie i Wniebowzięcie Matki Boskiej (ryc. 109). Zabytki te, zwłaszcza sando­

mierskie, ucierpiały tak silnie przy restauracji, że t r u d n o mówić o ich szczegółach stylistycznych. W i e l e zaś innych przepadło.

Cykle te, powstałe w r a z z m a l o w i d ł a m i f u n d a c j i Kazimierza Jagiellończyka w ciągu osiemdziesięciu lat, stanowią interesującą próbę dostosowania rusko-bi- zantyńskich systemów ikonograficznych — i zarazem dekoracyjnych — d o wnętrz gotyckich. Szczególnie jaskrawo występuje to w ramach gwiaździstych sklepień żebrowych; konieczność rozbicia w tych ramach dekoracji na części w y d a w a ł a się czymś tak nowym, iż nie można się dziwić, że powstała n a w e t hipoteza o osobnej polskiej szkole m a l a r s t w a bizantyńskiego. Ważniejsze są j e d n a k cechy ikonogra­

ficzne i f o r m a l n e tej sztuki.

M i ę d z y jej zabytkami zachodzą oczywiście różnice. N i e można ich uważać za dzieło tylko jednej grupy malarzy. N a w e t w ramach jednego z cyklów, mianowicie we freskach lubelskich, ukończonych w r. 1418 i sygnowanych przez jednego z w y k o n a w c ó w , m a l a r z a A n d r z e j a , d a się stwierdzić dzieła trzech twórców. T e n obfity cykl wypełnia szczelnie ściany kaplicy o d posadzki po sklepienia, a za­

wiera d w a wizerunki Jagiełły (jeden typu bizantyńskiego, drugi konny typu za­

chodniego), postacie aniołów, anachoretów, różnych świętych i p r o r o k ó w , sceny ze Starego — przede wszystkim zaś z Nowego Testamentu, m. in. pasyjne,

Komunię apostołów i inne (ryc. 107 i 108), uzupełnione jeszcze o r n a m e n t a l n ą dekoracją. Stanowi on dzisiaj jedną z najpełniejszych dekoracji malarskich w Pol­

sce, pokrywającą d y w a n e m zgaszonych i subtelnie zharmonizowanych kolorów mury niewielkiego i zwartego wnętrza.

Z a r ó w n o w Lublinie, jak i gdzie indziej występują znamienne cechy, wspólne całej tej sztuce. Charakterystyczne są głównie rysy ikonograficzne, łączące się z epicko-narracyjnym charakterem m a l a r s t w a bałkańskiego, w pierwszym rzędzie serbskiego. A o b o k nich rzucają się w oczy, silne szczególnie w Lublinie, pier­

wiastki ikonograficzne i stylistyczne, pochodzące niewątpliwie ze sztuki za­

chodniej. N i e wszystko w p r a w d z i e , co w y d a j e się w pierwszej chwili zachodnie, zostało przeszczepione wprost ze sztuki zachodniej na ziemie polskie. N i e j e d n o bowiem było już przecież własnością m a l a r s t w a bizantyńskiego epoki Paleolo- gów w. X I V i średniowiecznej Serbii, a z a d o m o w i ł o się na Bałkanach, skąd prze­

dostało się d o ruskiego centrum artystycznego, z którego już bezpośrednio wy­

wodzą się m a l o w i d ł a w y k o n a n e w Polsce. O d b i e g a ł y one nieraz znacznie od tradycji rusko-bizantyńskich i samego Bizancjum w . X I V , które nigdy nie prze­

stawało nowego, u m i a r k o w a n e g o iluzjonizmu p o d p o r z ą d k o w y w a ć swoim dawniej­

szym tradycjom, d a l e k i m o d realistycznych tendencji. Freski lubelskie przekra­

czały natomiast o w e granice i p r z e j m o w a ł y bezpośrednio wzory oraz naturali- styczne szczegóły m a l a r s t w a gotyckiego. N i c była to jeszcze „gotycyzacja" ma­

larstwa bizantyńsko-ruskiego, ale w jego tradycyjnym obliczu d o k o n y w a ł a się p e w n a przemiana w wyniku zetknięcia się ruskich mistrzów ze światem kultury zachodnioeuropejskiej i polskiej.

/

(15)

M A L A R S T W O (I:i(H)—1300) 185

'W,

mm

Ukrzyżowanie, kaplica Świętokrzyska w katedrze wawelskiej, około r. 1470

4. Z N A C Z E N I E M A L A R S T W A Ś C I E N N E G O . Inny charakter mają freski ze scenami z życia i męki Chrystusa oraz z chórami aniołów w kaplicy Święto­

krzyskiej na W a w e l u , u f u n d o w a n e około r. 1470 przez Kazimierza Jagiellończyka, a reprezentujące szkołę pskowską (ryc. 110).

W ramach średniowiecznego m a l a r s t w a ruskiego zabytki te z a j m u j ą osobliwe miejsce. Z nowogrodzkimi łączy je wspólna zależność od sztuki bizantyńskiej

(16)

186 SZTUKA BIZANTYŃSKO-RUSKA (1300—1500)

w. X I V . A l e niemniej silne są ich związki ze sztuką Półwyspu Bałkańskiego.

C e n t r u m , z którego pochodzili malarze Jagiełły, z n a j d o w a ł o się w e d ł u g wszel­

kiego p r a w d o p o d o b i e ń s t w a n a Rusi Halicko-Włodzimierskiej, p r a w d o p o d o b n i e w Przemyślu, a w k a ż d y m razie na d r o d z e w i o d ą c e j z Serbii, Bułgarii i W o ­ łoszczyzny na Ruś północno-zachodnią. Z n a m i e n n e jest, że zabytki zachowane na terytorium polskim są jedynymi d o k u m e n t a m i i p o m n i k a m i ważnego środo­

wiska pośredniczącego i zarazem twórczego, którego m a l a r s t w o w nim samym nie pozostawiło żadnych śladów. Ż e środowisko to nie było j e d n a k osamotnione, zdają się wskazywać związki zachodzące między architekturą halicko-włodzi- mierską a b u d o w n i c t w e m Rusi Suzdalskicj. T a k ż e w dziedzinie m a l a r s t w a mu­

siało być podobnie, gdyż z a r ó w n o w omówionych freskach, jak i w późniejszych ikonach halickich odzywają się echa m a l a r s t w a suzdalskicgo, tkwiącego także u p o d s t a w sztuki A n d r z e j a R u b l e w a .

N i e m n i e j osobliwe jest miejsce, jakie sztuka ta zajęła w ramach polskiej kultury artystycznej. Była ona niewątpliwie i przede wszystkim sztuką dworską pierwszych Jagiellonów, a charakterystyczne jest, że po w y m a l o w a n i u kaplicy Świętokrzyskiej nie słyszy się już więcej o m a l o w i d ł a c h ruskich w środowiskach etnicznie polskich. M a l o w i d ł a zaś w Supraślu z r. 1557, których wykonawcą był w e d ł u g napisu „Serbin N e k t a r i j m a l a r " , należą już d o zgoła innego kręgu. N i e można również zaliczyć d o omówionej grupy stylistycznej f r a g m e n t ó w malowideł ściennych, zachowanych w k a t e d r z e ormiańskiej w e Lwowie.

Znaczenie f r e s k ó w ruskich na ziemiach Polski jest poważne z różnych wzglę­

dów. N a p r z ó d d o w o d z ą one faktu, że w granicach historycznych Polski znajdo­

w a ł o się n a ziemi halickiej centrum m o n u m e n t a l n e g o m a l a r s t w a rusko-bizan- tyńskiego o dalekich związkach, z jednej strony ze średniowieczną Słowiańszczyzną p o ł u d n i o w ą , z drugiej zaś z Rusią Suzdalską i północno-zachodnią. N a s t ę p n i e pouczają o tym, że jako sztuka d w o r s k a J a g i e l l o n ó w nasiąkło w Polsce elementami kultury zachodniej. P r z e d e wszystkim j e d n a k stanowi d o k u m e n t ciągłego i stopnio­

wego przechodzenia (w miarę p o s u w a n i a się ku wschodowi d a w n e j Polski) form zachodnich w f o r m y rusko-bizantyńskie, a zarazem świadectwo istnienia wspól­

nych zjawisk w twórczości artystycznej Słowian zachodnich i wschodnich, zjawisk powstałych na ziemiach polskich. I jeszcze jedno. D ł u g o w i e k o w e współżycie na terenie d a w n e j Polski sztuki zachodniej i rusko-bizantyńskiej, o którym świadczą choćby dzieje cechowego m a l a r s t w a lwowskiego, było przyczyną o d d z i a ł y w a n i a

sztuki zachodniej na wschodnią, a także wschodniej na zachodnią, i to nie tylko w zakresie ikonografii, lecz również stylu, co z d a j e się niekiedy potwierdzać polskie m a l a r s t w o cechowe, pod tym w z g l ę d e m słabo jednakże z b a d a n e . Zja­

wiska te są n i e w ą t p l i w i e b a r d z o doniosłe, gdyż dotyczą jednego z podstawo­

wych zagadnień kultury artystycznej Słowian zachodnich i wschodnich, a w związ­

ku z tym także problemu swoistości sztuki polskiej w ramach sztuki ogólnoeuro­

pejskiej.

Referenzen

ÄHNLICHE DOKUMENTE

Zarządcy regionalnych portów lotniczych w Polsce, a przede wszystkim władze samorządowe, mając na uwadze istotną rolę portów lotniczych w przyczynianiu się do

Ten drugi natomiast jest przede wszystkim domeną filozofii prawa i spełnia funkcję krytyczną, odwołując się do prawa takiego, jakim ono być po- winno z punktu

Do metod analizy dyskryminacyjnej, które mogą znaleźć zasto- sowanie w przypadku danych symbolicznych, zaliczają się przede wszystkim: drzewa klasyfikacyjne, jądrowa

Adresowana jest więc przede wszystkim do notariuszy, zastępców notarialnych, aplikantów notarialnych, ale też wszyst- kich osób, które zamierzają zaznajomić się z pełnym

Znaczenie przepisów o postępowaniu zabezpieczającym i egzekucyjnym w systemie prawnym stale rośnie, o czym świadczą liczne ich nowelizacje dokonane w ciągu ostatnich

Autorzy chcieliby podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesu pierwszego wydania naszej książki i zainspirowali nas do ponownego przyjrzenia się materii taryf za

Angielscy purytanie podchodzili do kwestii poświęcenia ołtarza tak samo jak luteranie i  kalwiniści, kierując się przede wszystkim rozporządzeniem wydanym w imieniu króla

Zarazem jednak używa się tego określenia nie tyle do opisania aktualnego rozmiaru owej wolności dopuszczonej przez system prawny (a więc w sensie opisowym), co przede wszystkim